wtorek, 18 października 2016

Krepinowo

Nauczyłam się wreszcie. Chyba ze trzy razy podchodziłam do nauki robienia różyczek z krepiny. Mogę się pochwalić wstępnie efektem prac nad poskramianiem wspomnianej krepiny.

W koszyczek, który przywędrował do mnie z cudnym cyklamenem, ułożyłam trójkolorowy kolaż z różyczek:


Całkiem zgrabnie się prezentują.


Jeszcze troszkę mi ich jeszcze zostało... :)


Podejrzewam, że to jeszcze nie koniec przygody z krepiną. Prawdopodobnie zaopatrzę się w większą ilość kolorów :D

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...